Ta noc, która zapadła nad światem jest wielka i święta. W sobotę o 22.00 rozpoczęliśmy Wigilię Wielkiej Nocy, Wigilię Paschalną, Liturgię Zmartwychwstania, największe święto Kościoła. Ta wigilijna liturgia jest czuwaniem na cześć Pana, by razem z Nim powstać do nowego życia.
Ważnymi znakami tej liturgii są ciemność i światło. W ciemności człowiek czuje się źle, nie widzi drugiego człowieka, nie widzi drogi wyjścia, czuje się opuszczony i osamotniony. W liturgii w taką ciemność wkracza światło, zapalony Paschał - świeca, która rozjaśni mroki. Takim światłem dla świata pozostaje nadal zmartwychwstanie Chrystusa. On rozproszył wszelkie ciemności, On wskazał drogę wyjścia.
Na zewnątrz świątyni poświęciliśmy ogień, od którego został zapalony paschał. Od świecy paschalnej zapaliliśmy nasze świece, bo tak Chrystus rozjaśnił świat, a Jego lud niesie to światło wszystkim narodom. Po zapaleniu wszystkich świec, przy ich blasku został odśpiewany Exsultet - hymn pochwalny na cześć Chrystusa Zmartwychwstałego, którego symbolizuje świeca paschalna.
W przebogatej Liturgii Słowa słuchaliśmy najważniejszych fragmentów Starego Testamentu, by przypomnieć sobie wielkie dzieła, których dokonał Bóg dla swego ludu wybranego i dla nas. Po ogłoszeniu radosnego „Alleluja” wysłuchaliśmy słów Ewangelii wieszczącej nam cud zmartwychwstania i homilii, w której kapłan podzielił się z nami osobistym świadectwem i doświadczeniem spotkania Zmartwychwstałego w swoim życiu.
W trzeciej części poświęcona została woda, a następnie z zapalonymi świecami odnowiliśmy przyrzeczenia chrzcielne, bo przez chrzest na zawsze zostaliśmy złączeni ze Zmartwychwstałym Panem.
Następnie celebrowaliśmy Liturgię eucharystyczną z Chrystusem Zmartwychwstałym.
Na zakończenie wyruszyliśmy w uroczystej procesji rezurekcyjnej, by z radością głosić triumf Pana nad śmiercią. Przez uczestnictwo w tej procesji okazaliśmy naszą wspólną wolę pójścia za zmartwychwstałym Chrystusem we wszystkich okolicznościach życia, aby móc się stać kiedyś uczestnikami Jego chwały w niebie.
Artykuł: ks. Łukasz, foto: Czesław Mysona